Niech Kościół w Polsce pokaże, że rozumie znaczenie tych słów.

To nie są zgrabne sformułowania przeznaczone dla mediów, lecz bardzo ważne refleksje adresowane do wszystkich katolików na Starym Kontynencie.

Przez kilka dni Poznań gościł kardynałów i biskupów z niemal wszystkich krajów europejskich. W stolicy Wielkopolski miało miejsce Zebranie Plenarne Rady Konferencji Episkopatów Europy. Odbyło się pod hasłem: „Duch solidarności w Europie”.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik nie przesadził, gdy nazwał to spotkanie wydarzeniem historycznym. Nie bez powodu pojawili się tam zarówno prezydent Polski, jak i premier. Bo choć oficjalnym powodem wyboru Poznania na tegoroczne spotkanie europejskich biskupów było świętowanie 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i 1050-lecie pierwszego biskupstwa na jej terenie, to trudno uznać za przypadek, że to właśnie nasz kraj stał się miejscem poważnej rozmowy Kościoła w Europie o solidarności.

To właśnie Polacy, polscy katolicy, pokazali światu, jak wielka jest moc solidarności, jeśli zostanie potraktowana poważnie i wprowadzona w życie w duchu Ewangelii. To właśnie jedyny dotąd Polak na Stolicy Piotrowej zyskał miano „Papieża solidarności”. W komunikacie końcowym poznańskiego Zebrania Plenarnego Rady Konferencji Episkopatów Europy można przeczytać, że solidarność jest odbiciem miłości trynitarnej, ponieważ każdy człowiek „pochodzi z łona Trójcy Świętej i nosi jej obraz, który nadaje mu nieporównywalną i nienaruszalną godność”. Uczestnicy spotkania wyrazili też przekonanie, że jako Kościół jesteśmy wezwani do ciągłego nawracania się na miłość trynitarną, aby przeżywać solidarność i służbę przede wszystkim jako wymianę darów duchowych właściwych tradycjom chrześcijańskim i katolickim Kontynentu. „W tym punkcie, korzystając z tego co pojawiło się w czasie obrad naszego gremium, winny zostać wypracowane dalsze drogi współpracy między Kościołami” – stwierdza komunikat. To zdanie brzmi lakonicznie, ale jest dowodem świadomości, że w kwestii solidarności także między samymi katolikami Starego Kontynentu jest wiele do zrobienia i poprawienia. Znaczące jest połączenie podczas spotkania CCEE w Poznaniu tematów solidarności i wolontariatu. „Chrześcijanie zaangażowani w wolontariat mogą pielęgnować istotne wspólne działania w ramach odnowionej solidarności na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zasady pomocniczości” – stwierdzili europejscy biskupi. Warto zwrócić uwagę na sformułowanie „odnowiona solidarność”. Niesie ono bardzo dużo treści. Między innymi wskazuje, że mamy do czynienia z wartością, która wymaga nie tylko „odkurzenia” i przypomnienia, ale również odświeżonego spojrzenia i zrozumienia w zmienionych warunkach.

W homilii o solidarności, wygłoszonej w Gdańsku w roku 1987, klasycznie już przytaczanej w tym temacie, św. Jan Paweł II powiązał ją z upomnieniem zawartym w Liście św. Pawła Apostoła do Galatów: „Jedni drugich brzemiona noście”. Powiedział, że to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności:

„Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim. I nigdy «brzemię» dźwigane przez człowieka samotnie, bez pomocy drugich”

Papież mówił te słowa stanowczo. Podkreślał, że „nie może być program walki ponad programem solidarności”.

Ale to nie wszystko, co papież Polak miał do powiedzenia o solidarności. W roku 1983 stwierdził dobitnie, że bez niej nie ma wolności, a w roku 1999 uzupełnił:

 

„Nie ma wolności bez solidarności! Dzisiaj wypada powiedzieć: nie ma solidarności bez miłości, więcej! Nie ma przyszłości człowieka i narodu”.

 

Podczas konferencji prasowej po zakończeniu zebrania Rady Konferencji Episkopatów Europy w Polsce jej przewodniczący, kard. Angelo Bagnasco, powiedział, że albo Europa będzie solidarna albo jej nie będzie. Według niego negowanie solidarności to negowanie samych siebie, ponieważ solidarność jest prawdziwą drogą stawiania czoła problemom krajowym i międzynarodowym. To nie są zgrabne sformułowania przeznaczone dla mediów, lecz bardzo ważne refleksje adresowane do wszystkich katolików na Starym Kontynencie. Byłoby dobrze, gdyby to właśnie Kościół w Polsce pokazał, że naprawdę rozumie ich znaczenie.

ks. Artur Stopka – dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w „Gościu Niedzielnym”, radiu eM, KAI