Żywy różaniec zapraszam na spotkanie w każdą pierwszą środę miesiąca na Mszę Św. i spotkanie formacyjne.

Wyjaśnienie Papieskich Intencji Apostolstwa Modlitwy na październik 2013 r.

INTENCJA OGÓLNA
Aby ci, dla których życie stało się tak wielkim ciężarem, że pragną jego końca, mogli odczuć bliskość Bożej miłości.

Ojciec Święty kieruje naszą uwagę na osoby, których sytuacja stała się do tego stopnia trudna, że jedynym wyjściem, jakie widzą, jest odebranie sobie życia. Na wstępie konieczne jest podstawowe uściślenie. Tacy ludzie stanowią inną kategorię niż osoby skłonne do samobójstwa z powodu depresji. Każdego może dopaść rozpacz w jakimś momencie życia. Jednak ludzi osaczonych przez życiowe trudności nie można utożsamiać z cierpiącymi na skłonności samobójcze, które mogą być dziedziczne, pojawiać się niezależnie od sytuacji życiowej, nawet nieoczekiwanie. Spośród nich pewien procent odbiera sobie życie mimo leczenia. Wszystko trzeba powierzać miłosiernej ocenie Boga, ale Kościół czynu takich ludzi nie ocenia jako grzech śmiertelny, zakładając, że ich świadomość, a więc odpowiedzialność, jest zmniejszona przez chorobliwe obciążenie psychiki.

Mamy podjąć modlitwę wstawienniczą za tych, których dopada rozpacz z powodu życiowych doświadczeń. Wprawdzie nie posunęli się jeszcze do ostateczności, ale już nie widzą sposobu na lepszą przyszłość. Znamienne jest, że myśli samobójcze związane są wtedy ze sposobem patrzenia na życie i z wyobrażeniem otaczającej rzeczywistości. U ochrzczonych, którzy są kuszeni do samobójstwa, choć nie chorują na depresję, wyobrażenia te dotyczą także Boga. Mogą dojść do wniosku, że ich życie stało się tak wielkim ciężarem, ponieważ Bóg jest wobec nich obojętny, jeśli nie wrogi. Tracą wiarę, że są przez Niego kochani. Jest możliwe, że w dzieciństwie brakło im dobrego świadectwa bliskich i dlatego nie doświadczyli bliskości Boga, który jest Miłością i prowadzi po ojcowsku przez życie, a teraz przyszedł czas doświadczania ciężaru niesionego krzyża. Trzeba modlitewnego wsparcia, by ciężar nie okazał się ponad ich siły i by mogli odczuć bliskość Bożej miłości.

INTENCJA MISYJNA
Aby obchody Światowego Dnia Misyjnego uświadomiły wszystkim chrześcijanom, że są nie tylko odbiorcami, ale również głosicielami Słowa Bożego.

BRAĆ, ABY DAWAĆ

„Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” – mówi Jezus. Czy odnosimy je także do darów duchowych, którymi możemy obdarzać bliźnich? Nie? To błąd. Nie każdego stać, by wspierać innych materialnie, ale każdy może dzielić się dobrem duchowym, które ubogaca wewnętrzne ludzi złaknionych nie tylko chleba powszedniego.
Człowiek wierzący może obdarować bliźniego słowem Bożym. W polskich warunkach mamy tak łatwy dostęp do Bożego Objawienia: posiadamy Pisma Święte, w kościele słuchamy czytań i homilii, młodzi uczestniczą w katechezie. Dzięki licznym wspólnotom, katolickim czasopismom i stronom internetowym całymi garściami możemy czerpać Słowo, które daje życie wieczne! Ale… Nasze serce powinno niepokoić się, jeżeli nie przekazujemy tego Słowa innym, zwłaszcza tym, którzy go nie znają, którym brak nadziei lub czują się zniewoleni. Oni potrzebują Słowa, które zapewnia: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.

SŁUCHAĆ, ABY GŁOSIĆ

Głośmy więc tę Bożą prawdę! Najpierw naszymi ustami – gdy odpowiedzi na pytania naszych czasów znajdujemy w Biblii. Także świadectwem życia – postępując w zgodzie z Ewangelią Chrystusową i będąc jej wierni mimo ceny, jaką trzeba zapłacić. Wreszcie – wspierając we wszelki możliwy sposób misjonarzy niosących słowo Boże aż po krańce świata. Brać po to, by dawać i słuchać słowa Bożego, by je rozgłaszać – oto logika chrześcijańskiej miłości.

Módlmy się więc w październiku, aby chrześcijanie uświadomili sobie, że są nie tylko odbiorcami, ale również głosicielami słowa Bożego.