Represje i usuwanie symboli religijnych

Noszenie symboli religijnych stanowi konstytutywny element wiary. Postronni obserwatorzy mogą to odbierać jako próba nawracania lub po prostu kwestie nieprzyjemne/niezrozumiałe dla kogoś, kto tych symboli nie uznaje.. Wolność religijna obejmuje noszenie symboli religijnych w szkołach lub miejscach pracy jako wyraz tożsamości, o ile nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i porządku publicznego, jednocześnie apelując o poszanowanie długotrwałej tradycji, przy jednoczesnych względach historyczno-kulturowych, jakie towarzyszą obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej. – Chrześcijański symbol krzyża to coś znacznie więcej niż symbol religijny, ilustruje historyczne korzenie, a jego usunięcie nie może nigdy pozostać neutralnym działaniem.

Oczywiście, nie mogło w tym miejscu zabraknąć wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w listopadzie 2009 roku orzekł, że obecność krzyży we włoskich szkołach to ograniczanie wolności religijnej uczniów innych wyznań. Jeśli chodzi o inne przykłady, raport podaje sytuację z lutego 2010 roku, kiedy w szpitalu w Bad Soden w Niemczech na oczach pacjentów usunięto ze ścian oddziału chirurgicznego dwanaście krzyży i wyrzucono je do kosza. W styczniu 2009 roku w Grecji prawosławny duchowny został zawieszony w sprawowaniu swoich obowiązków na 70 dni z powodu uskarżających się na zbyt głośne bicie kościelnych dzwonów mieszkańców. Z kolei w styczniu 2008 roku pracownica British Airways została zwolniona w pracy za noszenie łańcuszka z krzyżykiem. Trybunał zakaz podtrzymał – jedynie w odniesieniu do symboli chrześcijańskich.

Kolejnym omawianym przez autorów raportu aspektem jest marginalizowanie idei chrześcijańskiej w myśl niepisanej, ale za to kierującej się zbiorem bezlitosnych reguł, zasady „poprawności politycznej”. Sprowadza się to do „dyktatury opinii”, w której pewne stanowiska są postrzegano jako „skandaliczne” i „niemożliwe”. Chrześcijan stawia to w trudnej sytuacji, kiedy ich poglądy, nieodłącznie związane ze sferą wiary, a zwłaszcza te dotyczące obszarów moralności, nie są „politycznie poprawne”. Dlatego w ramach wolności religijnej i wolności słowa należy ich bronić. Marginalizacja nie ogranicza się tylko do idei, ale także osób je wyznających – dość wspomnieć o włoskim filozofie Rocco Buttiglione.

Ostanią, opisywaną w raporcie, formą dyskryminacji jest najcięższy jej przejaw, przez autorów nazwany wprost „Przestępstwa z nienawiści wobec chrześcijan”. OBWE zgromadziło dane na temat takich przypadków, by dowieść, że nienawiść i wrogość wobec chrześcijan są palącym problemem społecznym.

Na końcu autorzy raportu podają kilka możliwych rozwiazań, jakie należałoby zastosować, by powstrzmać falę prześladowań w Europie. Ich zdaniem w pierwszej kolejności należy zacząć od podejmowania odpowiednich kroków prawnych, inicjatyw legislacyjnych chroniących wolność religijną, ale także wywierania swoistego rodzaju presji na reprezentujących nas polityków. Takie działania muszą być podejmowane nie tylko przez UE jako organizację, ale i w poszczególnych państwach członkowskich, które odgrywają uprzednią rolę w zapewnieniu podstawowych praw swoim obywatelom. OBWE podkreśla również, że istotnym czynnikiem jest już samo zwrócenie uwagi na dyskryminowanych w Europie chrześcijan, podnoszenie świadomości istnienia tego problemu wśród Europejczyków. Wymaga to zbierania danych, prowadzenia dokumentacji, ale także szerokiej współpracy pomiędzy Kościołami.

Akt wandalizmu, do jakiego doszło w austriackiej świątyni w Leoben. Drugiego września kobieta zniszczyła obrazy, krzyże i świeczniki w miejscowej świątyni. Na ołtarzu napisała słowa „Śmierć kapłanom”. Sprawczyni zidentyfikowana tuż po zdarzeniu twierdziła, że „słyszała głosy, które kazały jej to zrobić”.

W sierpniu w Austrii w miejscowości Krems zniszczono stację Drogi Krzyżowej przedstawiającą Ukrzyżowanie Pana Jezusa. Uszkodzony pomnik ważący ponad 200 kg znajdował się na terenie kościoła w Piaristen. Szkoda oszacowana została na 5 tysięcy euro. Podobny akt wandalizmu miał już miejsce 9 lat temu, gdy nieznani sprawcy uszkodzili rzeźbę przedstawiającą Skazanie Pana Jezusa na śmierć.

W sierpniu ponownie doszło do wandalizmu w belgijskim kościele św. Piotra w Liege. Tamtejsza świątynia jest niszczona regularnie od wielu lat. Tym razem wandale wybili dziesięć okien i zniszczyli świece. Proboszcz ujawnił, że w kościele często odnajduje… ekskrementy. Nawet przy ołtarzu.

We Francji w znanym domu pielgrzymkowym Benite-Fontaine w La Roche-sur-Foron w nocy z 16 na 17 sierpnia bieżącego roku skradziono konsekrowane Hostie. Również w sierpniu jedna z największych sieci hotelowych w Wielkiej Brytanii – Travelodge – postanowiła usunąć Biblie z pokoi. Decyzję tłumaczono „szacunkiem” wobec wyznawców religii niechrześcijańskich, poszanowaniem zasad „różnorodności” i „wielokulturowości”.

W sierpniu głównie w Niemczech dochodziło do brutalnych napaści muzułmanów na chrześcijan. Do takich ataków doszło w ośrodkach dla azylantów. W Berlinie około 100 Czeczenów pobiło chrześcijan z Syrii. Czterech Syryjczyków trafiło do szpitala z poważnymi obrażeniami, ośmiu Czeczenów aresztowano. Osiemdziesięciu policjantom po kilkugodzinnych walkach z trudem udało się opanować sytuację.

Szkolenia z aborcji

Ma to miejsce na przykład w Holandii, gdzie teoretycznie istnieje prawo, które zakazuje zmuszania personelu medycznego do uczestnictwa w nieetycznych procedurach, a mimo to wszyscy ginekolodzy i położnicy muszą przejść odpowiednie szkolenia dotyczące zabijania nienarodzonych. Z kolei w Wielkiej Brytanii sąd nakazał dwóm katolickim położnym uczestniczyć w procedurach aborcyjnych, jeśli chcą zachować stanowiska pracy.

 

Z raportu wynika, że krajem, który nie respektuje żadnych praw wolności sumienia pracowników medycznych i farmaceutów, jest Szwecja.

Z kolei w Irlandii urzędnicy stanu cywilnego mogą być skazani na sześć miesięcy pozbawienia wolności za odmowę przeprowadzenia ceremonii ślubnych dla par jednopłciowych. Równie surowe kary mogą być nałożone na duchownych, którzy odmówią udostępnienia nieruchomości kościelnej na organizację tego typu ceremonii.

Za modlitwę do aresztu

W liczbie aktów wandalizmu dotykających miejsc kultu przoduje Francja. Tamtejszy minister spraw wewnętrznych podawał niedawno, że spośród wszystkich aktów wandalizmu w 2010 r. aż 84 proc. stanowiły sakralne obiekty chrześcijańskie.

We Francji wprowadzono także zakaz negatywnych wypowiedzi na temat homoseksualizmu. Podobny zakaz istnieje w Wielkiej Brytanii. Za krytykę zachowań homoseksualnych – nawet w rozmowie prywatnej – grozi kara grzywny. Skazano w ten sposób ulicznego pastora i obrońców życia.

Podczas, gdy obsceniczne marsze „Gay Pride” są dozwolone, na imprezy organizowane przez chrześcijan władze patrzą podejrzliwie. W Austrii coraz częściej można trafić do aresztu z powodu publicznej modlitwy, milczącego protestu czy doradztwa przed centrum aborcyjnym.

W Wielkiej Brytanii ukarano właścicieli pensjonatu, którzy – by nie gorszyć swoich dzieci – odmówili wynajęcia pokoju parze homoseksualnej. W Holandii zaś instytucje rządowe zrywają współpracę z prywatnymi właścicielami podmiotów gospodarczych, które odmawiają usług pederastom i lesbijkom.

Dwie aborcje w wieku 11 lat

W Niemczech naruszane są przede wszystkim prawa rodzicielskie. Rodzice, chociaż teoretycznie mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, nie mogą organizować tzw. domowego nauczania. W Austrii za tzw. homeschooling (nauczanie w domu) państwo może odebrać dzieci. W Szwecji z kolei obowiązkowa jest permisywna edukacja seksualna. Władze nie uznają także praw rodziców do decydowania w kwestiach takich jak aborcja dokonywana przez nieletnie dzieci. Znany jest przypadek 11-letniej dziewczyny, która przeszła już dwie aborcji bez zgody rodziców!

 

Przypadków naruszeń praw chrześcijan jest wiele. Szefowa Obserwatorium proponuje, by rządy poszczególnych krajów z większą uwagą traktowały fenomen planowej nietolerancji wobec chrześcijan i rozsądnie temu przeciwdziałały np. uznając tę kwestię za jeden z priorytetów polityki zagranicznej.